Assassin’s Creed IV Black Flag Remake – czy grozi mu chaos jak w Skull and Bones?

Ubisoft oficjalnie szykuje remake Assassin’s Creed IV: Black Flag, jednej z najbardziej ukochanych odsłon serii. Pirackie przygody Edwarda Kenwaya wracają na nowe konsole i PC, ale już teraz pojawiają się pytania: czy projekt skończy jak pechowe Skull and Bones, które latami borykało się z opóźnieniami i mieszanymi opiniami?

Uwolnij zaprogramowany chaos

Według przecieków cytowanych przez JeuxVideo, premiera remake’u planowana jest na wiosnę 2026 roku, choć realnie gracze powinni spodziewać się raczej końcówki roku. Za projekt odpowiada Ubisoft Singapore – studio, które w oryginale odpowiadało za system walki morskiej – wspierane przez oddziały z Bordeaux i Belgradu.

Kontrowersje wywołuje fakt, że część zasobów i rozwiązań zaczerpnięto bezpośrednio z Skull and Bones. Z jednej strony to oszczędność czasu i pieniędzy, z drugiej – ryzyko, że gracze dostaną grę pachnącą recyklingiem, a nie świeżym podejściem.

Więcej historii, mniej teraźniejszości

Remake Assassin’s Creed Black Flag ma zrezygnować całkowicie z wątków współczesnych, tak charakterystycznych dla serii. W zamian dostaniemy dodatkowe cztery godziny fabuły w przeszłości, rozwijającej wątki Edwarda i jego załogi. To z jednej strony ukłon w stronę fanów, z drugiej – uproszczenie narracyjne.

Zmieni się także system walki. Ubisoft planuje podejście bliższe RPG, znane z Origins czy Odysseyekwipunek, skalowanie poziomu, loot i statystyki mają odgrywać większą rolę niż klasyczne kontrataki i widowiskowe animacje.

Współczesny remake, ale czy to arcydzieło?

Technicznie gra powstaje na silniku Pipeline (znanym z Assassin’s Creed Shadows). To oznacza brak ekranów ładowania przy zmianie między lądem a morzem, przeprojektowane wyspy i więcej aktywności pobocznych. Brzmi dobrze, ale nie zapowiada się na spektakularny przeskok jakościowy w stylu Resident Evil 4 Remake.

Ubisoft celuje raczej w „bezpieczny remake”, który zaspokoi nostalgię, ale nie zapisze się w historii jako przełom.

Assassin’s Creed IV Black Flag Remake to projekt, który może dać fanom to, czego pragną – powrotu do najlepszego rozdziału serii. Jednocześnie jednak, jeśli Ubisoft przesadzi z RPG-owymi mechanikami i recyklingiem ze Skull and Bones, efekt końcowy może okazać się daleki od ideału. Jedno jest pewne: oczekiwania wobec tego tytułu są gigantyczne, a konkurencja w 2026 roku (z GTA 6 na czele) nie da drugiej szansy.

Udostępnij ten artykuł
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Komentarze w tekście
Zobacz wszystkie komentarze
0
Napisz komentarz do artykułux
Obserwuj nas na Facebooku