Wokół GTA 6 znów robi się głośno, ale tym razem nie przez zwiastuny czy gameplaye. Kontrowersje wywołały doniesienia o fali zwolnień w Rockstar Games, które – według związkowców – mogą być związane z próbą założenia organizacji pracowniczej.
Spór o przyczyny zwolnień
Brytyjski związek zawodowy IWGB (Independent Workers Union of Great Britain) oskarżył Rockstar o nieuczciwe działania wobec pracowników, którzy mieli brać udział w tworzeniu lokalnej komórki związku. Według przedstawicieli IWGB, studio miało zwolnić ponad 30 osób, które dążyły do poprawy warunków pracy w branży gier.
Związkowcy podkreślają, że decyzja o zwolnieniach miała charakter „odwetowy” i stanowi „najbardziej bezczelny atak na działalność związkową w historii branży gier”. Mimo to przedstawiciele organizacji zapowiadają, że będą walczyć o przywrócenie pracowników do pracy i wystąpią na drogę sądową.
Odpowiedź Rockstar i Take-Two
Na oskarżenia odpowiedział Alan Lewis, szef globalnej komunikacji w Take-Two Interactive, spółki-matki Rockstar Games. Według niego zwolnienia nie miały nic wspólnego z działalnością związkową, a były wynikiem „poważnych naruszeń zasad etyki i dyscypliny pracowniczej”.
Lewis zaznaczył, że Rockstar „stara się tworzyć najlepsze produkty rozrywkowe na świecie” i dba o „pozytywne środowisko pracy oparte na współpracy i wzajemnym szacunku”. Firma – jak twierdzi – „całkowicie popiera” sposób, w jaki Rockstar rozwiązał tę sytuację.
GTA 6 i cień nad premierą
Sprawa odbiła się szerokim echem, bo mówimy o studiu, które przygotowuje jedną z najbardziej oczekiwanych premier dekady. Grand Theft Auto VI ma zadebiutować w przyszłym roku, a już teraz analitycy przewidują rekordowe wyniki sprzedaży.
Jednak napięcia wewnętrzne i zarzuty o złe traktowanie pracowników mogą rzucić cień na ten sukces. W przeszłości Rockstar był już krytykowany za kulturę „crunchu”, czyli pracy po kilkanaście godzin dziennie przy końcowych etapach produkcji.
Co dalej?
Zarówno IWGB, jak i Take-Two przygotowują się do możliwego procesu sądowego. To właśnie tam okaże się, czy zwolnienia rzeczywiście były konsekwencją działań związkowych, czy też – jak twierdzi wydawca – efektem indywidualnych przewinień pracowników.
Jedno jest pewne – atmosfera wokół GTA 6 staje się coraz bardziej napięta, a kolejne miesiące mogą przynieść więcej niż tylko nowy trailer.