Call of Duty Black Ops 7 – start słabszy niż oczekiwano. Co poszło nie tak?

Call of Duty Black Ops 7 to jedna z najbardziej oczekiwanych premier końcówki 2025 roku, ale już w pierwszych godzinach po starcie widać było, że coś tu nie do końca zagrało. Mimo solidnej kampanii marketingowej i wielkiej bazy fanów, wynik debiutu na Steamie okazał się zaskakująco niski. Według danych z platformy gra osiągnęła nieco ponad 87 tys. graczy w szczytowym momencie pierwszej doby, co wygląda dość blado w porównaniu z konkurencją, a zwłaszcza z hitem EABattlefield 6.

Call of Duty Black Ops 7 a konkurencja – porównanie, które może boleć

Choć seria Call of Duty przyzwyczaiła nas do rekordów, tegoroczna odsłona startuje z lekkim potknięciem. Call of Duty Black Ops 7 zebrało na starcie oceny „mieszane”, a część graczy wprost mówi o rozczarowaniu kampanią i problemami technicznymi. Największy ból? Obowiązkowe połączenie z Internetem nawet w trybie dla jednego gracza oraz… brak funkcji pauzy. Dla wielu to absolutnie nieakceptowalne.

Sytuację pogorszyły zarzuty dotyczące rzekomego wykorzystania AI w grafikach Calling Cards. Gracze szybko to wyłapali i – jak to bywa – posypały się negatywne recenzje.

Tymczasem konkurencja rośnie w siłę. Battlefield 6 w ciągu pierwszej doby po premierze zgromadził ponad 270 tys. aktywnych graczy. To ponad trzykrotnie więcej niż Black Ops 7. A do tego jest jeszcze trzeci gracz na rynku…

ARC Raiders zamiata rynek – FPSy mają nowego lidera?

Prawdziwym zaskoczeniem okazał się jednak ARC Raiders, który w pewnym momencie przebił 460 tys. graczy jednocześnie. W porównaniu do kombinowanego wyniku Battlefielda i Call of Duty, produkcja Embark Studios wygląda wręcz kosmicznie.

Dla Call of Duty Black Ops 7 to jasny sygnał, że rynek FPS-ów staje się coraz bardziej konkurencyjny. Już nie wystarczy słynna marka i rozpoznawalne logo – gracze wymagają stabilności, dopracowanych kampanii i uczciwych praktyk.

Co dalej z Call of Duty Black Ops 7?

Nie ma jednak co spisywać gry na straty. Produkcje CoD mają tendencję do odbijania się po pierwszych łatkach, a baza graczy na konsolach – zwłaszcza na Xbox Game Pass Ultimate – prawdopodobnie jest dużo większa niż steamowa statystyka. Wiele zależy od tego, jak szybko Activision naprawi kampanię i czy zareaguje na krytykę społeczności.

Może to tylko falstart. Ale jeśli kolejne Call of Duty nie zacznie słuchać graczy, seria może wytracić rozpęd, który budowała przez dwie dekady.

Call of Duty Black Ops 7 zaliczyło trudny start na Steamie – nie ma co ukrywać. Liczba graczy, mieszane recenzje i porównania z Battlefield 6 nie pomagają. Ale gra nadal ma ogromny potencjał i masę wiernych fanów. Kluczowe będą najbliższe tygodnie i aktualizacje, które mogą odmienić los najnowszej odsłony serii.

Udostępnij ten artykuł
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Komentarze w tekście
Zobacz wszystkie komentarze
0
Napisz komentarz do artykułux
Obserwuj nas na Facebooku