Treyarch ogłosiło, że otwarta beta Call of Duty: Black Ops 7 potrwa dłużej, niż pierwotnie planowano – aż do 9 października 2025 roku, czyli zaledwie dzień przed premierą Battlefield 6. Decyzja została uzasadniona „pozytywnymi reakcjami graczy”, ale trudno nie odnieść wrażenia, że to również sprytny ruch marketingowy ze strony Activision.
Beta trwa dalej – i przynosi kilka zmian
Twórcy poinformowali, że w ramach przedłużonego testu wszystkie playlisty wieloosobowe otrzymały teraz tryb „Otwarty”, w którym system dobierania graczy (SBMM) ma działać znacznie łagodniej. Oznacza to, że mecze będą bardziej losowe, a mniej zależne od umiejętności uczestników – coś, o co społeczność prosiła od dawna.
W becie można aktualnie zagrać m.in. w:
- Deathmatch drużynowy / Hardcoreowy Deathmatch
- Dominację
- Punkt zaczepienia
- Zabójstwo potwierdzone
- Przeciążenie
- Szukaj i zniszcz
Do rotacji map dodano także nową lokację o cyberpunkowym klimacie – „Toshin”, która zebrała pozytywne opinie graczy na forach i w mediach społecznościowych.
Przypadek czy atak na konkurencję?
Niektórzy komentatorzy sugerują, że wydłużenie bety Black Ops 7 do dnia poprzedzającego premierę Battlefield 6 nie jest przypadkowe. To idealny moment, by przyciągnąć uwagę graczy i zatrzymać ich przed przesiadką na produkcję EA. W końcu rywalizacja między tymi seriami trwa od lat, a każda z firm walczy o dominację w świecie sieciowych FPS-ów.
Co dalej?
Premiera Call of Duty: Black Ops 7 zaplanowana jest na 14 listopada 2025 roku. Treyarch zapowiada, że opinie graczy z bety zostaną uwzględnione w finalnej wersji gry. Co więcej, 9 października rozpocznie się także szósty sezon Black Ops 6 i Warzone, utrzymany w klimacie Halloween.
