Techland znów to zrobił. Dying Light: The Beast, świeżo wydana odsłona serii, pełna jest ukrytych smaczków i nawiązań, które potrafią wywołać uśmiech nawet u najbardziej zaprawionych w boju graczy. Od klasycznych powrotów po szalone cross-overy – przygotowaliśmy dla was zestawienie najciekawszych easter eggów w Dying Light: The Beast.
Leviathan Axe rodem z God of War
Jednym z najbardziej efektownych sekretów jest ukrycie topora Leviatana, czyli broni samego Kratosa. Znajdziemy go w odludnym zakątku Castor Woods, gdzie czeka mini-zagadką środowiskowa z runami. Broń nie tylko imponuje obrażeniami, ale też ma charakterystyczny rzut z możliwością przywołania – dokładnie jak w God of War.
Harry Potter + Minecraft = chaos
Techland nie boi się miksów. Po znalezieniu ukrytego przejścia na peronie 9 i 3/4 trafiamy do… kwadratowego świata rodem z Minecrafta. Tam czeka na nas crafting unikalnej broni Last Hand of Glova – duchowy spadkobierca kultowych easter eggowych narzędzi z poprzednich części serii.
Powrót EXPcalibura
Legenda wraca! Kultowy miecz z pierwszego Dying Light powraca jako EXPcalibur II. Aby go zdobyć, trzeba odnaleźć osiem Kamiennych Pieczęci i aktywować specjalne sanktuarium. Efekt? Nowa, świecąca wersja miecza z poprawioną wytrzymałością.
Sewerowe klimaty TMNT
Kto dorastał z Żółwiami Ninja, ten się uśmiechnie. W jednym z kanałów znajdziemy pizzowe pudła, graffiti z sylwetkami czterech żółwi i… szczura. Broni brak, ale nagrodą jest loot i specyficzne starcia z zombiakami.
Nawiązanie do The Walking Dead
W misji fabularnej „A New Strain” w piwnicy safe house’u można znaleźć drzwi z napisem „Don’t Open, Dead Inside”. Kultowe odniesienie do serialu, na szczęście bez hordy nieumarłych za nimi.
Korek Machete – klasyka wraca
Na deser powrót kolejnego fanowskiego hitu – Korek Machete. Aby go zdobyć, trzeba aż 77 razy zapukać w skrzynkę w Strefie Przemysłowej. To nawiązanie do pierwszej części, gdzie sekret odkrywało się po 76 kopnięciach.
Dying Light: The Beast pokazuje, że Techland wciąż potrafi bawić się z graczami. Od wielkich nawiązań do popkultury, po hołdy dla fanów serii – easter eggi w Dying Light: The Beast nadają grze dodatkowej głębi i sprawiają, że eksploracja mapy jest jeszcze bardziej satysfakcjonująca.