Escape Simulator 2 – recenzja gry pełnej zagadek i satysfakcji

Nienagrani.pl – recenzje gier
8.3
Escape Simulator 2 - recenzja gry

Wejście do świata Escape Simulator 2 przypomina rzucenie gracza na głęboką wodę bez koła ratunkowego. Od pierwszej sekundy gra daje jasno do zrozumienia: nie będzie podpowiedzi, nie będzie prowadzenia za rękę, nie będzie instrukcji. Jesteś tylko ty, pokój pełen symboli i mechanizmów, które pozornie nie mają sensu… aż nagle zaczynają tworzyć logiczną całość. I właśnie to wciąga w Escape Simulator 2 najbardziej – poczucie odkrywania, rozumienia i składania zagadki z elementów, które początkowo wyglądają na kompletnie oderwane od siebie.

Escape Simulator 2 – pierwsze chwile i zderzenie z ciszą

Escape Simulator 2 nie marnuje czasu. Po odpaleniu gry trafiasz w sam środek jednego z dostępnych escape roomów – bez intro, bez fabuły, niemal w absolutnej ciszy. Twórcy od razu stawiają cię w centrum działania. Masz przed sobą otoczenie pełne detali, migoczące latarnie, skrzynie, niepokojące symbole, a nawet rozsypane dokumenty. Pierwsza reakcja? Zwykle dezorientacja.

Zamek Drakuli, w którym zaczyna wielu graczy, robi na starcie ogromne wrażenie. Pusty dziedziniec, cienie przebiegające po murach, delikatne dźwięki gdzieś z oddali – atmosfera jest gęsta i buduje napięcie, mimo że w grze nie ma ani jednego potwora. Tutaj prawdziwym przeciwnikiem jest czas oraz twoja własna spostrzegawczość.

Escape Simulator 2 - recenzja gry

Trzy światy Escape Simulator 2 – gotyk, kosmos i piraci

Największą siłą Escape Simulator 2 jest różnorodność otoczeń i motywów przewodnich. W grze znajdziesz trzy pełnoprawne światy, a każdy z nich jest zbudowany w innym stylu, narzuca inne tempo i wymaga innego podejścia do rozwiązywania zagadek.

Zamek Drakuli – gotycka klasyka zagadek

Tutaj królują symbole, świeczniki, ukryte przejścia i logika rodem z klasycznych escape roomów. Zagadki opierają się na obserwacji szczegółów – dziwnych numerów na murach, nietypowo ułożonych przedmiotów czy wzorów, które pojawiają się tylko w określonych miejscach. Jeśli lubisz klimaty starej katedry pełnej sekretów, to miejsce cię zachwyci.

Stacja kosmiczna – futurystyczna układanka

Ten świat stawia bardziej na technologię. Będziesz łączyć przewody, analizować monitory, manipulować maszynami oraz czytać dane zapisane w elektronicznych panelach. Wszystko wymaga precyzji i łączenia faktów, jak w dobrej grze logicznej science fiction.

Świat piratów – skrzynie, mapy i tajemne symbole

Najbardziej „klasyczny” escape roomowy klimat. Statki, mapy skarbów, skrzynie zamykane na mechaniczne zamki, symbole ukryte na żaglach… To właśnie tutaj wielu graczy przeżywa swoje najbardziej pamiętne momenty, bo zagadki są sprytne i bardzo kreatywne.

Escape Simulator 2 - recenzja gry

Escape Simulator 2 potrafi zgubić – i robi to z pełną premedytacją

Escape Simulator 2 nie jest grą łatwą. Na początku stajesz przed zagadkami, które wydają się całkowicie nielogiczne, a czasami wręcz absurdalne. I tu pojawia się największa zaleta gry – nic nie jest przypadkowe. Każdy szczegół, każdy symbol i każdy element otoczenia istnieje po coś.

Dla graczy solo to momentami wyzwanie ponad siły. Gra jest projektowana z myślą o kooperacji. Gdy grasz sam, może pojawić się uczucie zagubienia, a system podpowiedzi jest dość oszczędny. To nie te „podpowiedzi”, które prowadzą za rękę. Raczej lekkie szturchnięcie w dobrym kierunku.

Ale właśnie dlatego rozgrywka solo bywa bardziej satysfakcjonująca – każde rozwiązanie jest w 100% twoje.

Moment olśnienia – kiedy wszystko zaczyna mieć sens

To miejsce, w którym Escape Simulator 2 błyszczy najmocniej.
Każdy fan escape roomów zna to uczucie: stoisz przed zagadką od dłuższego czasu, nic się nie zgadza, a potem nagle… klik! Właśnie ten moment olśnienia, ta nagła błyskawica logicznego zrozumienia, jest fundamentem gry.

Ten etap recenzji powinien nazywać się „Rozszyfrowanie zagadki” – bo dokładnie to czujesz, kiedy po długim analizowaniu nagle dochodzisz do poprawnego rozwiązania. W Escape Simulator 2 te momenty pojawiają się często i są wyjątkowo satysfakcjonujące.

Escape Simulator 2 - recenzja gry

Gdy otwiera się skrzynia na statku pirackim, którą męczyłeś przez kilkanaście minut, a mechanizm odkliknie z charakterystycznym dźwiękiem – czujesz się jak geniusz. Ta gra daje jedną z najbardziej szczerych nagród, jakie można dostać w grach logicznych: poczucie, że twoje myślenie ma znaczenie.

Kooperacja, estetyka i kilka potknięć Escape Simulator 2

Wspólne rozwiązywanie zagadek to absolutny top, jeśli chodzi o tę grę. Grając w ekipie, każdy zauważa inne detale, każdy inaczej łączy fakty – i to prowadzi do dużo szybszego progresu. Escape Simulator 2 ewidentnie powstało z myślą o współpracy.

Pod względem wizualnym gra prezentuje się świetnie, choć trzeba przyznać, że pierwsza część miała bardziej rozpoznawalny styl. Escape Simulator 2 jest bardziej realistyczny, przez co niektóre lokacje wydają się mniej charakterystyczne. Nadal jednak robi wrażenie – szczególnie zamek Drakuli i jego ogromne, klimatyczne przestrzenie.

Największy minus? Niektóre zagadki są kompletnie nieintuicyjne solo. I choć to naturalne w grach co-op, tutaj momentami aż prosi się o dodatkową wskazówkę.

Nienagrani.pl – recenzje gier
Escape Simulator 2 - recenzja gry
8.3
Grafika 8
Dźwięk 8
Gameplay 8
Frajda 9
Udostępnij ten artykuł
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Komentarze w tekście
Zobacz wszystkie komentarze
0
Napisz komentarz do artykułux
Obserwuj nas na Facebooku