Recenzja Tokyo Underground Killer – cyberpunkowa rzeźnia na PC

Nienagrani.pl – recenzje gier
8.5
Tokyo Underground Killer - recenzja gry

Tokyo Underground Killer to najnowsza propozycja od Phoenix Game Productions, która swoją premierę miała 5 września 2025 roku. Studio, choć młode, nie jest anonimowe – wcześniej pracowało przy wielkich hitach jak Resident Evil 4 Remake, a teraz postanowiło wydać własny, autorski projekt. Gra od razu przyciąga uwagę mrocznym klimatem, cyberpunkową estetyką i obietnicą brutalnej rozgrywki, w której krew dosłownie zalewa ekran. W tej recenzji sprawdzamy, czy Tokyo Underground Killer to tytuł wart uwagi.

Fabuła i klimat

Akcja gry przenosi nas do deszczowych, neonowych ulic Tokio. Bohaterem jest Kobayashi, nazywany „Shinjuku Vampire”, płatny zabójca pracujący dla mafijnej organizacji Gokuraku. Historia prowadzi gracza przez mroczne zaułki, nielegalne kluby i pełne świateł dzielnice, gdzie na drodze Kobayashiego staje dziesięciu unikalnych bossów. Każdy pojedynek to nie tylko walka na śmierć i życie, ale też krok w głąb kryminalnego półświatka, w którym bohater stopniowo zatraca resztki człowieczeństwa.

Gameplay i mechanika walki

Rozgrywka w Tokyo Underground Killer to szybkie, dynamiczne i bezlitosne starcia. System walki opiera się na klasycznym katana combat, wzbogaconym o specjalne umiejętności – Blood Skills. To ponad dziesięć mocy, dzięki którym można tworzyć ogniste tornada, wysysać energię przeciwników czy wzmacniać własne ataki. Dzięki temu każdy „run” daje nowe możliwości i wymusza eksperymentowanie ze strategiami. Sama walka jest widowiskowa, pełna krwi i bardzo satysfakcjonująca – szczególnie, gdy udaje się jednym ciosem przeciąć wroga na pół.

Oprawa graficzna i dźwiękowa

Twórcy inspirowali się prawdziwymi lokacjami Tokio – od Shinjuku po Akihabarę – ale podali je w cyberpunkowej, psychodelicznej estetyce. Gra momentami przypomina senny koszmar, w którym neonowe światła mieszają się z przemocą i groteską.

Narracja opowiadana jest także przez komiksowe panele (blisko 100 stron autorstwa Hansa Steinbacha), co nadaje tytułowi unikalnego charakteru. Całość dopełnia doskonała ścieżka dźwiękowa Andrewa Hulshulta, łącząca metal i elektronikę w agresywną, rytmiczną mieszankę. Warto też wspomnieć o pełnym dubbingu – w obsadzie znalazł się m.in. Hidekatsu Shibata (Naruto, One Piece, Dragon Ball), który wciela się w jednego z bossów.

Długość gry i regrywalność

Tokyo Underground Killer nie jest produkcją na dziesiątki godzin – ukończenie fabuły zajmuje około czterech godzin. To niewiele, ale tempo gry sprawia, że ani przez chwilę nie można się nudzić. Regrywalność zapewniają system Blood Skills i zróżnicowani bossowie, co zachęca do ponownych przejść, choć nie każdemu przypadnie do gustu krótki czas zabawy.

Nienagrani.pl – recenzje gier
Tokyo Underground Killer - recenzja gry
8.5
Grafika 8
Dźwięk 10
Rozgrywka 7
Frajda 9
Udostępnij ten artykuł
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Komentarze w tekście
Zobacz wszystkie komentarze
0
Napisz komentarz do artykułux
Obserwuj nas na Facebooku